16 kwietnia Disney Channel w Argentynie wyemituje pierwszy odcinek Soy Luny 3, jednak już wczoraj pojawiły się pierwsze minuty z nowego sezonu, fragment trwał ponad 6 minut.
Tłumaczenie w rozwinięciu :)
Tłumaczenie wykonała Mia
Monica: Wygląda na to, że wszystkie okna są zamknięte, nie prawda?
Alfredo: Najwyraźniej Sharon uciekła. Po tym co nam zrobiła, nie stawi tu już więcej kroku. Ale nie myślmy o negatywnych rzeczach, najważniejsze jest to, że jesteśmy razem. Od dzisiaj wasze życie zmieni się na zawsze. Wejdziemy?
* * *
Nico: Wszystko jest wspaniale, podoba mi się. Podobają wam się akordy do nowej piosenki?
Pedro: Podobają mi się bardzo, Nico. Mają rytm, moc i rock, ale czegoś jej brakuje.
Nico: Czego?
Pedro: Tekstu.
Simon: Dobrze, dobrze, nie przejmujcie się. Bo, nie uwierzycie mi, ale ja mam coś, co wam się spodoba. Napisałem coś, co jest bardzo dobre, eh? Bardzo dobre.
Nico: Kiedy?
Simon: No wtedy, kiedy Pedro sobie smacznie spał.
Pedro: Ej, ej, nie... Potrzebowałem odpocząć.
Nico: No, jak zawsze.
Simon: Ale aż tyle?
Pedro: Nico, ale tak wygląda nasza strategia. Nie rozumiesz. Kiedy ktoś ma coś do zrobienia, to inna osoba musi po prostu pisać.
Nico: Po prostu nie mogę się doczekać, kiedy zaśpiewamy tą piosenkę w Rollerze
Pedro: W Rollerze? Nie, nie tylko w Rollerze. Trzeba nagrać ją i wstawić na te media społecznościowe, bo cały świat musi nas usłyszeć.
Nico: Tak, bo ten rok jest rokiem RollerBandu! Simon! Przecież mówiliśmy, że nie będziemy używać żadnych telefonów podczas prób.
Simon: Tak, przepraszam was, chłopaki. Ale posłuchajcie, ten moment jest akurat bardzo ciężki i ważny dla Luny.
Nico: Właśnie, nie mogę uwierzyć, że Luna okazała się być Sol Benson.
Pedro: A pamiętacie jak nam wmawiali, że to Ambar była Sol Benson?
Simon: Tak. To jest bardzo skomplikowane dla wszystkich. Co będzie teraz czuć Luna w związku z tym?
* * *
Luna: Była bardzo piękna, prawda?
Monica: Tak piękna jak ty.
Alfredo: I miała taki sam uśmiech jak ty.
Luna: Mam tak wiele pytań.
Alfredo: I ja także mam ci wiele do opowiedzenia.Teraz już nic, ani nikt nas nie rozdzieli.
Ambar! W końcu wróciłaś ....
Ambar: Było dużo osób w aucie. Przyniosą tu moje walizki.
Alfredo: A gdzie idziesz?
Ambar: Do swojego pokoju. Jestem zmęczona, idę się położyć. Monica, możesz mi przygotować kanapkę z serem i pomidorem?
Alfredo: Ambar... Monica nie jest już dłużej kucharką w tej rezydencji.
Rodzina Valente nie jest już tylko pracownikami.
Ambar: Ale dla mnie zawsze nimi byli i zawsze nimi będą.
Alfredo: Ale dlaczego tak mówisz? Postaraj się zrozumieć, Ambar. To wszystko jest bardzo trudne dla nas wszystkich. Ale szczególnie dla Luny.
Ambar: Dla Luny? Dla Luny to ciężkie, tak powiedziałeś? I co takiego jest dla niej trudne? Może zajmiesz też mój pokój? Wyrzucisz mnie z tego domu? No dalej, powiedz mi. Co teraz masz zamiar zrobić, skoro jestes dziedziczką tego wszystkiego?
* * *
Nico: Chłopaki, zobaczcie, kogo spotkałem, wcyhodząc z supermarketu.
Jazmin i Delfi: Cześć!
Jazmin: Tutaj macie kolację.
Simon: O, jak cudownie, bo wszyscy jesteśmy strasznie głodni, a nasza lodówka przypomina pustynię.
Delfi: Aj, nie wiesz, jak bardzo za tobą tęskniłam.
Pedro: Ale wróciliśmy razem z Cancun, Delfi. Widzieliśmy się kilka godzin temu.
Jazmin: No, ja też za wami tęskniłam. Znaczy, za nowymi wiadomościami. Macie coś nowego?
Nico: Nie, na razie ćwiczymy nową piosenkę i sprzątamy nasze...
Jazmin: Ale to mnie nie interesuje. Znaczy nie interesuje mnie to tak bardzo jak Lunę. A może powinniśmy mówić Sol? Jak woli? Już wiesz coś? jest już w rezydencji, już przyjechała? Jakieś nowości?
Simon: Nie, jeszcze nie.
O, dostałem wiadomość głosową od Luny.
Nico: I co mówi?
Luna *Cześć Simon, myślałam o tym, abyśmy zrobili jakieś spotkanie w rezydencji. Takie malutkie. Jeszcze to nie jest potwierdzone, ale co o tym sądzisz? Przyjdziesz?*
Jazmin: Czyli to jakaś impreza w rezydencji?
Simon: Tak.
* * *
Luna: Zawsze będzie słońce, które cię zaprowadzi. Zawsze ponownie wyjdzie słońce.
Sharon: To zdjęcie jest moje!
* * *
Luna: Pani Sharon...
Monica: Dzień dobry... O, co za niespodzianka. Już się obudziłaś. Luna, wszystko dobrze? Co się stało? Miałaś jakiś sen?
Luna: Nie, mamo. To nie był sen, tylko koszmar.
Monica: Oj, Luna, co się stało?
Luna: Bo po prostu... są rzeczy, których wciąż nie rozumiem. Jestem Soy Benson. W tym domu się urodziłam, tutaj jest cała moja historia. Przeżyłam tu moje pierwsze lata, dlatego miałam tyle takich snów. Rozumiesz to?
Monica: Tak, Luna. Ale spokojnie, powoli.
Luna: Ja to wiem, mamo, ale po prostu to nie jest takie łatwe.
Monica: Nie, to nie jest łatwe. I jeszcze Alfredo, który chce ci przyrządzić imprezę.
Alfredo: Dzień dobry!
Luna, Monica: Dzień dobry!
Alfredo: Wyspałyście się?
Luna, Monica: Tak, mniej więcej.
Alfredo: Ja też nie mogłem spać ze szczęścia. Dziś jest wielki dzień. Tak, Monica, chodź ze mną, bo musimy wszystko zorganizować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania postów, ponieważ wiele to nam daję i jest dobrym motywatorem. Dziękujemy.